Kiedyś człowiek dużo pisał. Dużo, dużo więcej. O rzeczach istotnych i nie istotnych. Zakładał bloga za blogiem - przemyślane, nieprzemyślane, na wpół przemyślane teksty wylewały się z głowy, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Od kilku lat zastój. Dlaczego? Czy jak człowiek milczy, to dlatego, że nie ma nic do powiedzenia? Wątpię. Winna jest raczej utrata wiary w to, że czasem warto się uzewnętrznić, że warto zaufać komuś, kto to przeczyta, że warto pisać, choćby dla pisania samego w sobie.
Moby - New York New York
poniedziałek, 3 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pisz, pisz. Dużo pisz, bo pisanie jest dobre na wszystko!
OdpowiedzUsuń