Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
J. Carroll - "Białe jabłka"
W zasadzie wystarczyłoby, gdybym skończyła dzisiejszy wpis na wklejeniu tu tego cytatu. Czy trzeba tłumaczyć coś więcej? Szczerze podziwiam ludzi, którzy mimo jesieni w maju potrafią zachować optymizm i nie odczuwają potrzeby skoczenia na główkę z dachu jakiegoś obskurnego wieżowca... Mając na uwadze powyższe oraz to, iż aktualne zajścia oraz uwarunkowania pewnych spraw w moim życiu sprawiły, iż produkcja endorfin zdecydowanie osłabła na rzecz kortyzolu, zaiste prostym jest do zrozumienia to, że nastrój mam beznadziejny i zapewne pozostanie tak przez jeszcze pewien czas.
Mam taki problem - z natury za dużo myślę. Myślę, zamartwiam się, analizuję. Przynosi to czasem pewne profity, jednak w ostatecznym rozrachunku nie wpływa to zbyt dobrze na moje zdrowie. Dodatkowo, kiedy przydałoby się pomyśleć konkretnie, intensywnie, acz najlepiej krótko i wymyślić coś mądrego, następuje aktualnie problem.
Odczuwam, że znajduję się w pewnym kluczowym, zwrotnym momencie życia, a przed sobą widzę ścianę.
Mur, ogromny mur.
Zapewne powinnam przestać w niego walić głową i znaleźć jakiś sprytny sposób na rozebranie cegiełęk i przejściu przez niego, ale na dzień dzisiejszy nie potrafię.
Męczę się i wiję.
Fryzjer, siata zakupów, kąpiel, dobra książka, ciekawa rozmowa - nic nie pomaga.
Marc Moulin - Into The Dark
niedziela, 16 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cześc . Dodałam cię już do obserwowanych . ; )
OdpowiedzUsuńMam do ciebie jeszcze jedną proźbę , biore udział w drugim konkursie , czy mogłabyś wejść na jej profil , zacząc obserwować i napisać , że tą strone poleciła ci www.ambitiouslyxcrazy.blogspot.com/ ?
PS Na pewno się odwdzięcze ! ; )
fajny blog :)) wpadnij do mnie, jak chcesz :)
OdpowiedzUsuńFajnie fajnie ! Naprawdę powiem że super ciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie jest:)))
Zapraszam na bloga :
http://takeasmile16.blogspot.com/